Poród Amelii kończy się dramatycznie i makabrycznie zarazem. Płód rozrywa brzuch księżniczki i unosi się w powietrze. Kiedy nadworny alchemik von Lotz przecina pępowinę, "noworodek" umiera. Drzwi w podziemiach, za którymi uwięziony jest potwór, rozpalają się do czerwoności. Lotz traci posadę. Jego miejsce zajmuje Sendivius. Seton, teraz już wolny, wyjeżdża z zamku. Śledzi go von Rumpf - sługa księcia.